Zeszłam na dół do kuchni, zrobiłam sobie tosty i usiadłam przy stole. Zaczęłam jeść, kiedy zadzwonił telefon. To byłam Emma. Szybko wzięłam telefon do ręki i odebrałam. Pogadałyśmy i chwilę. Szybko dokończyłam śniadanie.
-Mamo wychodzę z Emmą!-krzyknęłam.
-Dobrze, ale wróć przed obiadem.
Szybko wcisnęłam na nogi conversy i wybiegłam z domu. Emmę spotkałam przy zakręcie.
-Czemu chciałaś się ze mną tak szybko spotkać?-spytałam.
-Chodź opowiem ci wszystko po drodze.
-Ok.
Okazało się, że miała mało czasu, a chciała żebyśmy poszły do nawiedzonego domu, który stoi za parkiem. Uznałam, że to dobry pomysł, bo już dawno chciałyśmy tam iść.
Po 15 minutach byłyśmy na miejscu. Trochę się wahałyśmy czy wejść, czy też nie. W końcu postanowiłyśmy, że...
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam, że taki króciutki, ale nie miałam weny na pisanie, nie chciałam was zostawiać z poprzednim rozdziałem, bo jutro wyjeżdżam.
Podobało się??? Piszcie czy chcecie dalsze rozdziały ;)
XOXO
czekam na dalszy rozwoj wydarzen!!:D dawaj!:D
OdpowiedzUsuńBardzo fajna notka :)
OdpowiedzUsuńObserwujemy?
aleksandra-jakuta.blogspot.com
pewnie, że chcemy, dzisiaj przeczytałam od początku :)
OdpowiedzUsuńwww.ikaczmarczyk.blogspot.com S Y L L W S O N
Ale ciekawie!!
OdpowiedzUsuńCiekawie piszesz :)
OdpowiedzUsuń